poniedziałek, 4 grudnia 2017

Do Apolla

W mgłę odziany i jakże daleki
Kołysze wzrokiem biedną dziewczynę
Niby postrzega, a nie widzi wcale
Potem milczeniem odsłania ciszę
Śle pocałunek, spojrzenie miłości
Czułym odruchem obejmuje ramię
I patrzy w oczy
Długo, bardzo długo…

Nienawiść, smutek – odruchy miłości
Śmiechu, płakania, gniewu i radości!

Znowu przeszedłeś całkiem obojętnie
Znowu spojrzałeś czule… w inne oczy…

Dlaczego ciągle do niej?
Dlaczego ciągle przeze mnie
Do niej kroczysz?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz