Oczy Twoje już widzę coraz słabiej
Słońce zamieniają w Księżyc
Nie chcę być w twoich oczach
Zwykłą martwą plamą
Jedynie po głosie rozpoznawaną
- cóż z tego, że nie chcesz
Stało się, być musi
- jakiż szatan niebiosa podkusił,
Żeby na Ciebie spuścić winę moją
- nie moja jedyna dziewczyno
To nie szatańska sprawka
To wina moja i nikogo więcej
Wierz mi, że teraz kocham Cię
Bardziej, goręcej
- nie chcę być w twoich oczach
Zwykłą martwą plamą…
- kocham Cię
- … jedynie po głosie rozpoznawaną…