czwartek, 2 listopada 2017

Ptaszek

Nie wiadomo jak i skąd
Nie wiadomo po co
Nagle przyleciał pod mój dom
I śpiewa i śpiewa i śpiewa.

Nie wiem co też robić mam
Czy mam go odegnać
Może nich mi śpiewa tu
Codziennie, codziennie, codziennie.

Może serce weźmie me
I zaniesie Tobie
Może śpiewać będzie wciąż
O mnie, o Tobie, o sobie?

Może śpiewać będzie tu
O mojej miłości
Może krzyczał będzie wciąż
O mojej, o Twojej zazdrości.

Komu to powiedzieć mam
Że cię bardzo kocham
Że twa zdrada męczy mnie
Że szlocham, że szlocham, że szlocham

W nocy wyjdę przed swój dom
Powiem mu to wszystko
Niech odleci sobie stąd
To wstrętne ptaszysko

I teraz będę wciąż
Krzyczała głośno
Obdarzyłam cię wolnością
Więc odleć stąd

Z miłością, z miłością, z miłością

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz